12
24
Kategorie (Komiks). Autor: Marcin Grzeszczak, 24 gru 2010

boze narodzenie - kartka 2010

03
11
Kategorie (Komiks, Komiks - recenzje). Autor: Marcin Grzeszczak, 11 mar 2010

„MARVELS” – Kurt Busiek, Alex Ross

Marvels - okładka

Czy zastanawialiście się kiedyś jak wyglądałby świat, gdyby superbohaterowie istnieli naprawdę? Jaka byłaby reakcja społeczeństwa na ich działania? Taki właśnie obraz świata ukazuje legendarne już dzieło Busieka i Rossa „Marvels”. Poczynania herosów obserwujemy tutaj z punktu widzenia zwykłych, przeciętnych ludzi, którzy zaludniając ulice Nowego Jorku są bezpośrednimi świadkami przełomowych wydarzeń z Universum Marvela. Opowieść zaczyna się w czasie II Wojny Światowej, kiedy to powszechny strach przed nazistami łagodzi pojawienie się po stronie aliantów potężnego sprzymierzeńca – superżołnierza Kapitana Ameryki. Phil Sheldon to zaczynający swoją karierę fotoreporter. Jego oczami obserwujemy wydarzenia i frustracje społeczne. Sheldon początkowo sam nie wie, czy pojawienie się istot o prawie boskich mocach jest dla świata błogosławieństwem, czy też może największym zagrożeniem. Supermocami dysponują przecież także kryminaliści i szaleńcy, a ich rozgrywki z zamaskowanymi obrońcami sprawiedliwości, w których ludzie są tylko statystami, często – oprócz bezpośredniego zagrożenia życia – doprowadzają do potężnej dewastacji miasta. Fantastic Four, Avengers, Spider-Man i inne sztandarowe postacie budzą skrajne emocje – od strachu i paniki, do wdzięczności i nadziei. Obserwujemy takie przełomowe wydarzenia jak m. in.: atak Namora, walka Fantastic Four z Galactusem, wybuch nienawiści rasowej w związku z pojawieniem się na świecie mutantów, śmierć Gwen Stacy z rąk Green Goblina. Akcja komiksu kończy się współcześnie. Phil Sheldon jest już człowiekiem w podeszłym wieku, właśnie wydał książkę ze swoimi zdjęciami superherosów o tytule „Marvels”. I to właśnie fascynacja „cudownymi” jest motorem napędowym jego całego życia.

Realistyczne i oryginalne ujęcie tematu bohaterów z nadludzkimi zdolnościami, zamaskowanych mścicieli, pogromców zbrodni, stanowi o wyjątkowości tego komiksu. Czytelnik czuję się jakby został wrzucony w fantastyczny świat tworzony przez lata, dzięki talentom takich twórców jak Stan Lee czy Jack Kirby. Obiektyw aparatu głównego bohatera staje się lustrem, w którym możemy podpatrzeć nasze prawdopodobne reakcje, gdyby przyszło nam żyć w takim właśnie świecie. Miejscu pełnym cudów i nieprawdopodobnych zdarzeń, gdzie ubrani w kolorowe trykoty mężczyźni i kobiety toczą nieustanne starcia w imię ideałów zarówno tych szczytnych jak i najniższych.

Świetny scenariusz Kurta Busieka zyskał fenomenalną oprawę graficzną. Dwudziestoparoletni wówczas grafik, Alex Ross, swoimi fotorealistycznymi kadrami potęguje jeszcze wrażenie uczestnictwa w realnych wydarzeniach. Ta historia rysowana inną kreską nie byłaby tak sugestywna. Tam gdzie trzeba jest rozmach, epickość i dynamizm, jak również spokój i refleksja. Wszystko to stworzone z niezwykłą dbałością i szczegóły, świetnie skadrowane i okraszone doskonałą kolorystyką. Prawdziwa uczta dla oczu. Gdyby superbohaterowi istnieli w rzeczywistości, to trudno ich wyobrazić sobie inaczej.

tytuł: MARVELS
tytuł oryginału: Marvels
scenariusz: Kurt Busiek
rysunek: Alex Ross
wydawca: Mucha Comics
wydawca oryginału: Marvel Comics
data wydania: 2009
data wydania oryginału: 1994
stron: 216
oprawa: twarda

02
23
Kategorie (Komiks, Komiks - recenzje). Autor: Marcin Grzeszczak, 23 lut 2010

„ALL-STAR BATMAN I ROBIN: CUDOWNY CHŁOPIEC” – Frank Miller, Jim Lee

All-Star Batman i Robin: Cudowny chłopiec - okładka

Dwie legendy współczesnego komiksu jednoczą siły dając nowemu pokoleniu czytelników historię będącą podwaliną Universum DC. Opowieść o Mrocznym Rycerzu z Gotham i jego małoletnim wychowanku zyskuje nowe, zaskakująco świeże oblicze. Scenarzysta – Frank Miller – twórczo przetwarza znane wszystkim motywy, odwołując się jednocześnie do swoich największych dokonań, a rysownik – Jim Lee – nadaje im imponującą i na wskroś nowoczesną formę graficzną.

Batman w tym komiksie jest prawdziwym psychopatą, to mroczny wojownik, którego dusza pełna jest pasji i szaleństwa. Ze śmiechem na ustach rzuca się do bezpardonowej walki z szumowinami zapełniającymi obskurne ulice metropolii. Miasto wrze od brutalnych łotrów i sprzedajnych funkcjonariuszy policji, a heros, w swej walce nie przebiera w środkach. Swoimi śmiałymi akcjami wzbudza powszechny strach. Działalność Batmana odbija się także szerokim echem w świecie innych superbohaterów. Superman, Green Lantern, Wonder Woman i Plastic Man (przyszła The Justice League) uważają, że jego szaleńcze metody niszczą ich – i tak nienajlepszy – pijar w społeczeństwie. Będą próbowali coś z tym zrobić, ale ponadprzeciętna inteligencja i spryt obrońcy Gotham City pozwala mu zawsze kontrolować sytuację. Niezłomna postawa Batmana, jego dziki magnetyzm i seksapil rodzi także naśladowców. Na ulicach pojawia się sfrustrowana kelnerka Black Canary, oraz nastoletnia Batgirl. Jednak najważniejszymi w opowieści są wydarzenia prowadzące do genezy Robina.

Dick Grayson, cyrkowy akrobata, jest świadkiem morderstwa swoich rodziców – sytuacja analogiczna do wydarzeń, które niegdyś ukształtowały jego przyszłego mentora. Batman natychmiast bierze osieroconego chłopaka pod swoje skrzydła. Chce mu pomóc, ale jednocześnie wykorzystać do udziału w krucjacie. Ich relacje z początku nie będą łatwe, a zachowanie Mrocznego Rycerza tylko potwierdzi jego schizofreniczną osobowość. Legendarny duet potrzebował będzie czasu, żeby się „dotrzeć”, obdarzyć przyjaźnią i zaufaniem.

Miller rezygnuje z infantylnego sztafażu, na rzecz kontrowersji i brutalności. W tym ujęciu w świecie Batmana nie brak seksu i wulgaryzmów, a największym świrem nie jest wcale Joker. Jednakże jest to tylko wstęp, nakreślenie świata, zasugerowanie intrygi, wprowadzenie na scenę głównych graczy. Jak dalej potoczy się ta opowieść? Zobaczymy, kiedy powstanie All-Star Batman & Robin, vol. 2.

Rysunki Jima Lee, wydawałoby się, niezbyt pasują do przygód mrocznego bohatera. Jednak nie mamy tutaj do czynienia z mitycznym herosem działającym w gotyckich dekoracjach. To troszkę „inna bajka”. Czy lepsza? Czy gorsza? Tak naprawdę nie jest to istotne. Bohater stworzony 70 lat temu przez Boba Kane’a i Billa Fingera jest na tyle nośny, że sprawdza się w różnych stylistykach. Koncept zaproponowany przez duet Miller/Lee jest na tyle oryginalny, że spokojnie broni się na tle setek genialnych opowieści o tym herosie powstałych na przestrzeni lat.

tytuł: ALL-STAR BATMAN I ROBIN: CUDOWNY CHŁOPIEC
tytuł oryginału: All-Star Batman & Robin: The Boy Wonder, vol. 1
scenariusz: Frank Miller
rysunek: Jim Lee
tusz: Scott Williams
kolory: Alex Sinclair
wydawca: Egmont Polska
wydawca oryginału: DC Comics
data wydania: 2009
data wydania oryginału: 2005-2008
stron: 240
oprawa: twarda

Strona główna
FILM
SERIALE
KOMIKS
KSIĄŻKI
Haiku
Ogólnie
Złote myśli i cytat
O mnie
Top Secret