„MACZETA ZABIJA” – Robert Rodriguez
Oceniając dzieło filmowe należy w pierwszej kolejności brać pod uwagę gatunek i konwencję w jakiej powstało. Środki realizacyjne i scenariuszowe, które sprawdzą się w bezkompromisowym kinie akcji, nie będą z reguły pasować do wysublimowanego dramatu psychologicznego bądź opowieści obyczajowej. Trudno jest zatem patrzeć poważnie na teksty recenzentów, próbujących w czysto rozrywkowych produkcjach: horrorach, przygotówkach, akcyjniakach czy typowych letnich blockbusterach, odnajdywać głębię refleksji i aktorskich kreacji na miarę filmów Bergmana tudzież Antonioniego, i ogromny ich zawód, iż tych elementów nie udało się tam zawrzeć. Kino od początku swego istnienia miało służyć głównie rozrywce widza. Ta jarmarczna w swej proweniencji sztuka dopiero z czasem zaczęła podejmować bardziej ważkie tematy. Tylko nieliczni krytycy zajmujący się pisaniem o filmie potrafią to dostrzec. Właśnie oni oraz nieprofesjonalni odbiory wychowani na popkulturze, będą bawić się doskonale na filmowej propozycji Roberta Rodrigueza.
Geneza tytułowej postaci to przykład czystego postmodernizmu. Rodriguez, kręcąc w 2007 roku wraz z Quentinem Tarantino grindhouse’owy dyptyk, jako przerywnika użył trailerów nieistniejących filmów. W jednym z nich pojawił się właśnie meksykański badass – Machete. Również w serii filmów o Małych Agentach, Machete był wujkiem dziecięcych bohaterów. W 2010 roku zadebiutował w pełnometrażowej kinowej produkcji, a towarzyszyły ma takie gwiazdy jak: Don Johnson, Jessica Alba, Lindsay Lohan, Steven Seagal i sam Robert De Niro. Tytułową rolę ponownie dostał charakterystyczny Danny Trejo, były kryminalista, narkoman i bokser. Filmowy Machete Cortez, to kwintesencja twardziela: małomówny, skory do bitki, niestroniący od ekstremalnej przemocy. Meksykański terminator, którego kule się nie imają a upór i niemożliwe wręcz zbiegi okoliczności pozwalają wychodzić cało z najgorszych opresji. Na skutek spisku musi stawić czoła bezwzględnym kartelom narkotykowym i ludziom na samym szczycie władzy. Z pomocą, jak to zwykle bywa w takich przypadkach, przychodzą mu olśniewające urodą i sprawnością bojową kobiety. Ulubioną bronią protagonisty jest oczywiście maczeta, którą bezceremonialnie szlachtuje oponentów, a odcinane kończyny i wyprute wnętrzności malowniczo fruwają w powietrzu. Postać jest kuriozalnie wręcz przerysowana, tak samo zresztą jak wydarzenia, w których bierze udział. Reżyser bezustannie puszcza oko do widza, bawiąc się konwencją krwawego kina akcji klasy C.
Po sukcesie pierwszego filmu przyszedł czas na ciąg dalszy. Tym razem, po nieudanym starciu z handlarzami bronią, Machete zostaje wezwany przez prezydenta USA (w tej roli Charlie Sheen, występujący pod swoim prawdziwym nazwiskiem jako Carlos Estevez), który powierza mu misję specjalną. W Meksyku ma zlikwidować Szalonego Mendeza (Demian Bichir), kryminalistę przygotowującego rakietowy atak na Waszyngton. Na miejscu sytuacja jednak znacznie się komplikuje i już nie tylko stolica Stanów Zjednoczonych jest zagrożona, ale wręcz cały świat. Machete, by zażegnać kryzys, musi dotrzeć do producenta broni Luthera Voza (Mel Gibson). W pogoń za agentem rusza płatny morderca, mistrz kamuflażu, znany jako Kameleon (Cuba Gooding, Jr., Antonio Banderas oraz Lady Gaga) i burdelmama Desdemona (Sofía Vergara) dysponująca wystrzałową (dosłownie) bielizną. Za wsparcie bohaterowi służą: Miss San Antonio (Amber Heard) i stara znajoma Luz (Michelle Rodriguez). Intryga, niczym z klasycznych przygód Jamesa Bonda, pędzi na złamanie karku, absurd godzi absurd, a wszystko to w pastiszowej tonacji przyprawionej ostrym, niczym tabasco, sosem autoironi, groteski i rubasznej, krwawej zabawy. Widz bawi się przednio, ekpa realizacyjna i aktorzy takoż. Wszyscy czekamy zatem na zapowiedzianą w trailerze przed seansem (taki powrót do źródeł) kolejną odsłonę przygód meksykańskiego zakapiora, która tym razem będzie się rozgrywać w kosmosie. Maczeta zabije ponownie!
tytuł: MACZETA ZABIJA
tytuł oryginału: Machete Kills
reżyseria: Robert Rodriguez
scenariusz: Kyle Ward
muzyka: Robert Rodriguez, Carl Thiel
zdjęcia: Robert Rodriguez
montaż: Rebecca Rodriguez, Robert Rodriguez
scenografia: Steve Joyner
kostiumy: Nina Proctor
produkcja: Sergei Bespalov, Aaron Kaufman, Iliana Nikolic, Alexander Rodnyansky, Robert Rodriguez, Rick Schwartz
obsada: Danny Trejo, Michelle Rodriguez, Mel Gibson, Charlie Sheen, Jessica Alba, Cuba Gooding, Jr., William Sadler, Lady Gaga, Antonio Banderas, Amber Heard, Alexa Vega, Vanessa Hudgens, Sofía Vergara, Demian Bichir, Electra Avellan, Tom Savini, Elle LaMont
rok produkcji: 2013
kraj: USA, Rosja
czas: 107 min.
„OPERACJA ARGO” – Ben Affleck
Iran, państwo będące bezpośrednim spadkobiercą starożytnego Imperium Perskiego, jak większość krajów Bliskiego Wschodu bogate w ropę naftową i pełne napięć na tle religijnym i obyczajowym. Od 1941 roku władzę sprawuje szach Mohammad Reza Pahlawi, nowoczesny przywódca, który wprowadza równe prawa dla kobiet i dopuszcza do głosu przedstawicieli mniejszości religijnych. Utrzymuje dobre stosunki ze Stanami Zjednoczonymi i większością państw zachodnich, które niejednokrotnie pomagają mu w przezwyciężaniu wewnętrznych konfliktów. Jednakże w Iranie kwitnie korupcja a brutalność tajnej policji (SAVAK) przekracza wszelkie granice. Ruchy opozycyjne związane z islamskimi fundamentalistycznymi przywódcami (tu prym wiedzie Ajatollah Chomeini) co chwilę i coraz mocniej dają o sobie znać. Przez kraj przetaczają się kolejne fale protestów i zamieszek. Pahlawi próbuje ograniczać dominującą rolę islamu, odwołując się do spuścizny cywilizacji perskiej. Reformy te zostają zanegowane przez religijne społeczeństwo, które coraz dobitniej domaga się powrotu do szyickich zasad życia. Despotyczny styl rządów, narastające kłopoty ekonomiczne i co za tym idzie wzrost bezrobocia, przekładają się na zaostrzenie protestów, które kulminację osiągają w Teheranie we wrześniu 1978 roku. Dochodzi do coraz częstszych strać demonstrantów z wojskiem. W styczniu następnego roku chory na nowotwór szach ucieka z kraju i otrzymuje azyl w USA. Ajatollah Chomeini przejmuje władzę. Iran zostaje republiką islamską rządzoną odtąd według surowych reguł szariatu.
Życie w Iranie w czasie rewolucji doskonale pokazuje autobiograficzny komiks „Persepolis” Marjane Satrapi i dokonana przez autorkę wespół z Vincentem Paronnaudem, wielokrotnie nagradzana, animowana ekranizacja z 2007 roku.
„Operacja Argo” opowiada zupełnie inną historię, rozgrywającą się na tle tych wydarzeń. 4 listopada 1979 roku islamscy bojownicy dokonują szturmu na amerykańską ambasadę w Teheranie, biorąc za zakładników pięćdziesięciu dwóch pracowników placówki. W panującym chaosie szóstce Amerykanów udaję się uciec i przedrzeć do kanadyjskiej ambasady, gdzie znajdują tymczasowe schronienie. CIA błyskawicznie musi zmontować akcję umożliwiającą im bezpieczne wydostanie z wrogiego kraju. Czas działa na ich niekorzyść, istnieje realne zagrożenie, że uciekinierzy mogą zostać w każdej chwili zdemaskowani. Grozi im aresztowanie i z dużym prawdopodobieństwem rychła egzekucja. Tony Mendez, specjalista od eksfiltracji, wpada na wydawałoby się niedorzeczny i mający nikłe szanse powodzenie pomysł. Szalona koncepcja zakłada wydostanie szóstki zbiegów pod przykrywką poszukiwania plenerów do fikcyjnego filmu science fiction klasy B. Amerykanie mają udawać kanadyjską ekipę filmową. Mendez z trudem przeforsowuje swój pomysł i wespół z zaprzyjaźnionymi twórcami z Hollywood przygotowuje operację. Czy ten plan, żywcem wyjęty z kiepskiego sensacyjnego scenariusza, może się powieść?
Film jest ekranizacją opartej na faktach książki „Operacja Argo. Jedna z najbardziej brawurowych akcji ratunkowych w historii CIA i Hollywood” (Argo: How the CIA and Hollywood Pulled Off the Most Audacious Rescue in History) autorstwa głównego bohatera wydarzeń Tony’ego Mendeza i dziennikarza Matta Baglio. Za przeprowadzenie tej nieprawdopodobnej akcji agent Mendez otrzymał jedno z najwyższych odznaczeń tajnych służb – Intelligence Star of Walor.
Obraz w reżyserii Bena Afflecka zebrał mnóstwo nagród, w tym te najważniejsze: 3 Oscary (najlepszy film, scenariusz adaptowany i montaż), 2 Złote Globy (najlepszy film i reżyser) i 3 BAFTA (najlepszy film, reżyser i montaż). Świetnie zrealizowany, trzymający w napięciu film, z rewelacyjnym drugim planem aktorskim, jest świetną rozrywką a jednocześnie porusza ważną geopolityczną tematykę, wciąż aktualną mimo, że akcja toczy się przed trzydziestu laty. Affleck udowadnia po raz kolejny, że jest bardzo sprawnym reżyserem, który znalazł swój rozpoznawalny styl i odnajduje się doskonale po drugiej stronie kamery. Aktorsko, w roli Tony’ego Mendeza, spisuje się nieźle, tworząc obraz trochę stereotypowego w codziennym życiu agenta – świetnego profesjonalisty, który sukcesy zawodowe odpokutowuje osobistymi porażkami. Docenienie „Operacji Argo” jest ze wszech miar słuszne. Może nie jest to arcydzieło kinematografii, ale też do tego miana nie pretenduje. Oprócz sensacyjnej akcji mamy tutaj także bezkompromisową satyrę, a nawet kpinę z Hollywoodu. Alan Arkin, gra Lestera Siegela (postać fikcyjna), producenta z Fabryki Snów, który godzi się przygotować produkcję nieprawdziwego filmu. Zostają stworzone storyboardy, przeprowadzone castingi, rusza także akcja promocyjna z plakatami, przyjęciami i wywiadami. W swoim podejściu do życia i zawodu, Siegel, obnaża wady i zalety twórców filmowych: ich megalomanie, wyrachowanie, ale także humor oraz swoisty dystans do samego siebie. Natomiast kreowany przez fenomenalnego Johna Goodman, autentyczny mistrz charakteryzacji John Chambers (pracował m.in. przy „Star Treku”, „Planecie małp” i „Łowcy Androidów”) to jowialny jegomość, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Jego powiedzenie – Argo twoja mać! (Argo fuck yourself!) – doskonale może służyć za podsumowanie filmu i niewiarygodnej akcji, która wydarzyła się naprawdę.
tytuł: OPERACJA ARGO
tytuł oryginału: Argo
reżyseria: Ben Affleck
scenariusz: Chris Terrio
zdjęcia: Rodrigo Prieto
montaż: William Goldenberg
muzyka: Alexandre Desplat
scenografia: Sharon Seymour
kostiumy: Jacqueline West, Jeeda Barford, Pamela Wise
produkcja: Ben Affleck, George Clooney, Grant Heslov
obsada: Ben Affleck, Bryan Cranston, Alan Arkin, John Goodman, Victor Garber, Tate Donovan, Clea DuVall, Scoot McNairy, Rory Cochrane, Christopher Denham, Kerry Bishé, Kyle Chandler, Chris Messina, Zeljko Ivanek, Titus Welliver, Keith Szarabajka
rok produkcji: 2012
kraj: USA
czas: 120 min.
Strona główna FILM SERIALE KOMIKS KSIĄŻKI |
Haiku Ogólnie Złote myśli i cytat O mnie Top Secret |
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() |